Wyobraź sobie sytuację, że żyjesz w świecie, w którym minimalna długość udostępnianych w sieci filmików to dwie godziny. Jakby ten horror nie wystarczył, nie możesz niczego zastopować, przewijać i cofać. Koszmar, prawda? Co z twoim czasem wolnym, z szybką formą przekazywania komunikatów, z krótką rozrywką lub edukacją, którą czasami wypełniasz minuty spędzone w poczekalni czy komunikacji? Na szczęście ten świat nie istnieje. Obecnie to właśnie krótkie filmy są najbardziej nośną formą komunikowania potrzeb i promocji produktów.
Zwięzłe i na temat – takie właśnie mają być obecne przekazy. Ubarwione ładną scenerią, chwytliwym sloganem i pokazujące znanych i lubianych influencerów – oczywiście takich, którzy nie przedstawiają „byle czego”. A do tego często nieźle tańczą ;)
Nie rób reklam, twórz Tik-Toki
W 2021 roku mobilna aplikacja internetowa TikTok wygrała Złotego Spinacza w kategorii Business-to-Business za kampanię „Don’t make ads, make TikToks”. Projekt koncentrował się na budowaniu świadomości i edukacji marketerów w zakresie możliwości TikToka jako platformy prezentacji produktów i usług. Złoty Spinacz może dziwić? Tylko pozornie, bo przyznano go w pełni zasłużenie.
TikTok został stworzony przez chińskie przedsiębiorstwo ByteDance we wrześniu 2016 roku. Już cztery lata później korzystało z niego prawie dwa miliardy użytkowników na całym świecie. Pierwszy miliard fanów TikTok osiągnął szybciej niż jakakolwiek inna aplikacja do tej pory. Według „TikTok Report” firmy Business of Aps, aplikacja wygenerowała szacunkowo 1,9 miliarda dolarów przychodów w 2020 roku, co stanowi wzrost o 457 proc. w skali roku. Skąd wzięła się jej popularność i tak dobry odbiór, a przede wszystkim, co to wszystko oznacza dla marketingowców?
Głównym założeniem TikToka jest zwiększanie kreatywności i podnoszenie poziomu dobrej zabawy poprzez krótkie filmiki na wszelakie tematy (z wyłączeniem przemocy i seksualności). Królują tam również tzw. „trendy”, które polegają na podobnych konceptach filmików u wielu osób, np. z użyciem tej samej piosenki i zaprezentowaniu do niej tańca z daną choreografią, pokazywaniu szczeniaków i następnie dorosłych psów, różnych metamorfoz itp. Algorytm TikToka wrzuca na stronę główną takie treści, które wcześniej polubiliśmy: podobał Ci się film o kotkach i dodałeś go do ulubionych? Za godzinę zobaczysz tysiące filmików opisanych hashtagiem #catsoftiktok. Miłego oglądania!
Głos „Zetek”
Dzisiaj TikTok ma większy wpływ na postawy Generacji Z niż Facebook. Dlatego, kiedy dostrzegł zagrożenie, uruchomił podobną platformę o nazwie Reels. Według raportu OpenMobi „Użytkownik TikToka w Polsce”, nastolatkowie to największa grupa użytkowników aplikacji. „Zetki” mają mniejszą zdolność koncentracji wynoszącą średnio 8 sekund – więc format TikToka im odpowiada. Jest to obecnie najbardziej angażujące ich medium. Czemu nie wykorzystać go do opowiadania wciągających historii?
W poprzednim roku TikTok otworzył się na biznes, uruchamiając kampanię „Don’t make ads, make TikToks”. Brandom chcącym współpracować z platformą udostępniono kilka opcji, w tym pakiety influencerskie, w których topowi TikTokerzy prezentują dany produkt. TikTok jest świetnym miejscem reklamy przy wykorzystywaniu storytellingu, czyli sztuki opowiadania historii z użyciem przekonujących technik i metod. Kontent promocyjny pojawia się raz na kilka filmików (na przykład tych o kotkach). Dzięki temu można przekonać do siebie użytkowników i zbudować dużą społeczność, a ta, jak już wiemy, uwielbia takie krótkie formy.
Otwartość na nowe formy to także uważność
Przy zapoznawaniu się z corocznymi trendami powinna nam towarzyszyć otwartość na nowe narzędzia komunikacji. Nie tylko TikTok wprowadził w swoje obszary krótkie reklamy, ale również uczynił to YouTube czy Instagram. YouTube Shorts, bo tak się nazywają, to najnowsza odpowiedź na oczekiwania Generacji Z, która przybrała postać krótkich wycinków z filmów. Instagram Reels, uruchomione przez Facebooka po rozpoczęciu tiktokowej dominacji, to z kolei niedługie, czasem zabawne filmiki o podobnym założeniu co TikTok, włączone do instagramowej społeczności już jakiś czas temu – w Polsce dostępne jednak dopiero od niedawna. Musimy nieustannie trzymać rękę na pulsie trendów, a nie tylko “łapać echa oddechu”.
Persony głupcze
Oczywiście w tej całej zabawie nie chodzi o to, by bezkrytycznie podchodzić do wszystkiego, co tylko zrobi się na topie, ale o to, by rozważnie analizować, z czym i kim zaczynamy obcować. Nie wahaj się być krytycznym wobec działu reklamy i weryfikuj, czy twój odbiorca jest nadal aktywny. Nieodpowiednio dobrany komunikat szybko zniknie na tle innych. Otwartość na nowe możliwości powinna być połączona z przyjemnością z używania ich. Jeśli dodatkowo ma to przynieść korzyści Twojej firmie – wchodź w to i nagrywaj!