Tytułowe okrzyki to nic innego jak fonetyczny zapis skrótu AI (Artificial Intelligence), który w ciągu ostatnich miesięcy wychyla się niemal z każdego medium biznesowego i technologicznego. Obok fascynacji zjawiskiem sztucznej inteligencji gdzieś tam w tle czai się niepewność. Dlaczego? No bo czy ta sztuczna inteligencja nie okaże się lepsza od naszej własnej… Ups.
Każda zmiana rodzi opór (nawet zmiana na lepsze). Podobnie jest z tematem sztucznej inteligencji. Jednak jeśli coś wywołuje nasze obawy, to powinniśmy się z tym zmierzyć. Dlatego, trochę prowokacyjnie, podjęliśmy ten temat w d*fusion zadając pytanie: W czym może nam pomóc AI? Pomysły posypały się jak z rękawa. Posegregowaliśmy je na kilka kategorii.
Po pierwsze codzienne rzemiosło, czyli m.in. analizy i raporty w czasie rzeczywistym. Teoretycznie Brand24 daje takie możliwości, ale z pewnością chcielibyśmy, żeby monitoring rozumiał kontekst i był punktem wyjścia do rekomendacji związanych z konkretnymi działaniami. Szybsza i dokładniejsza analiza przekazu na tle konkurencji to również możliwość sprawniejszego uczenia się, lepszego reagowania i zdobywania wiedzy np. o wymaganiach dziennikarzy. Badanie preferencji mediów i zdalna weryfikacja bazy kontaktów pod konkretny temat ułatwia indywidualną komunikację i zwiększa efekty pracy. Odbiorcy dostają to, czego faktycznie potrzebują – w odpowiedniej formie, kontekście, czasie.
Po drugie generowanie treści. Tak, wiem, niektóre teksty nie przeszłyby testu Turinga :). Przykłady treści generowanych przez boty można mnożyć (pisze o tym Paweł Luty w Spidersweb.pl), ale… czy draft komunikatu zaproponowany przez maszynę to już niewystarczające ułatwienie pracy? Zwłaszcza w sytuacji, gdy konieczność szybkiej reakcji to teraz wymóg nr 1 w pracy PR-owca? Oczywiście wciąż bez „ludzkiego dotyku” trudno o wciągający tytuł, różnorodność stylistyczną, wyważenie słów, zrozumienie kontekstu etc. Ale wyobrażam sobie sytuację, gdy AI podpowiada nam: ten tytuł pojawił się już w 114 tekstach zamieszczonych w sieci od 1 lipca 2000 r., słowo „reorganizacja” użyte w twoim tekście pojawiło się w 86% tekstów o wydźwięku negatywnym, do zaznaczonego fragmentu tekstu najodpowiedniejszym zdjęciem będzie… A jeśli w dodatku takie komunikaty będą wypowiadane głosem Scarlett Johansson? Czemu nie.
Nie zapominajmy, że sztuczna inteligencja już teraz pomaga w rozpoznawaniu i doborze zdjęć, tworzeniu infografik, wideoprezentacji, filmów, czyli tej formy treści, którą kocha Internet i my sami.
Po trzecie kreatywność, czyli wsparcie naszej zawodnej pamięci i umysłu w procesach tworzenia i wymyślania nowych pomysłów. Analizując większość innowacji, trzeba przyznać, że gros z nich jest wynikiem połączenia różnych elementów w twórczy sposób. Nie inaczej powstał pierwszy komputer ENIAC. Czy sztuczna inteligencja może być naszym asystentem w procesach kreatywnych? Na pewno może być źródłem inspiracji. Szybki research na zadany temat przed burzą mózgów, weryfikacja pomysłów pod kątem „to już było”, przegląd istniejących pomysłów a nawet akcji – to tylko wycinek możliwości. Czy AI w twórczy sposób może stworzyć strategię komunikacji dla marki?
Po czwarte, automatyzacja pracy. No i z tym jest chyba największy problem. Automatyczne „pitchowanie” mediów na bazie tematów, o których właśnie piszą, to z pewnością kusząca wizja. Spójrzcie jednak na pierwsze próby wykorzystania botów AI do zainteresowania dziennikarzy i influencerów. Ciekawy wpis na temat opacznego rozumienia roli AI w naszej pracy dostarcza Medium.
Co powiecie na wirtualnego rzecznika prasowego, który odpowiada na pytania dziennikarzy? Już teraz może udzielać podstawowych informacji, ale już wkrótce będzie analizować je w odpowiednim kontekście, dostosowywać propozycje do pozyskanego wcześniej profilu rozmówcy, wyczuwać nastawienie dziennikarza przez analizę głosu i słów, czy automatycznie generować e-mail z podstawowym pakietem danych. Skoro jest to możliwe przy podpisywaniu umów ubezpieczeniowych…
* * *
Zaczynacie się przekonywać do możliwości sztucznej inteligencji? A może wasz strach rośnie z każdym kolejnym zdaniem? Moi współpracownicy zapytani o to, czego nie zastąpi AI w naszej pracy, odpowiedzieli: relacji, które są najważniejsze i trudne do podrobienia. Wynikających z empatii, wyczucia i zdolności do rozumienia emocji innych osób. Ale jeśli te kwestie będzie można wyrazić w postaci danych…